Słyszał coś o dżinach, Alladynach więc pociera. A jakże, pojawia się dżin i mówi:
– Za to, że mnie uwolniłeś spełnię twoje jedno życzenie!
Facet myśli dłuższą chwilę i strzela:
– Chcę być dilerem zagranicznych samochodów w jakimś wielkim mieście.
BACH!
Gościu patrzy i został dilerem Łady w Tokio.
-
-
-
-
Rozmowa w barze:
– Kogo ty wczoraj tutaj przyprowadziłeś?! Zawsze takie fajne laski, a do tego czegoś z kijem bym nie podszedł! Co cię podkusiło?
– Rocznica ślubu… -
Przychodzi facet do sklepu i pyta sprzedawcy:
– Jest dzisiejszy chleb?
– Nie – odpowiada sprzedawca – jest wczorajszy.
– A kiedy będzie dzisiejszy? – pyta facet
– Dzisiejszy będzie jutro. -
-
Rosyjski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów – oczywiście same setki.
Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy uzbrojeni. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
– No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zer**ąłem i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
– To nie moje. -
Środek zimy. Ślimak włazi na pień jabłoni. Spostrzega go mrówka i mówi:
– Hej, a ty dokąd?
– Po jabłka!
– Nie widzisz, że jeszcze nie ma jabłek?
– Spoko zanim wejdę na czubek drzewa, to już będą! -
Typowy macho poślubił typową laleczkę.
Po ślubie facet wprowadza swoje zasady:
– Będę w domu, kiedy chcę, jeśli chcę i o której godzinie chcę. Nie chcę słyszeć z tego powodu żadnych wyrzutów.
Spodziewam się wspaniałego obiadu na stole każdego dnia chyba, że powiem Ci inaczej.
Będę chodził na polowania, ryby i piwo z kolegami i nie chcę słyszeć żadnych pretensji. Masz jakieś uwagi?
– Rób co chcesz ale wiedz, że w tym domu seks będzie codziennie o 20:00 czy będziesz w domu, czy nie! -
-
Są trzy dziewczęta, wszystkie chodzą do klasy piątej
Jedna jest brunetką, druga ruda, a trzecia blondynka. Która z nich ma najlepsza figurę?
– Oczywiście blondynka, bo ma 25 lat! -
W klasie pierwszej…
…prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji „najświeższej” w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
– Ala ma kota.
Nawrót i pytanie do klasy:
– co ja napisałam? Cisza – jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No, no, Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
– Ale ma dupę! – mówi Jaś.
– Pała! – wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
– Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj. -
-
-
Dwóch facetów opalało się w górach na golasa no i przypiekli sobie co nieco.
Poszli do Gaździny i pytają: Gązdzino macie zsiadłe mleko?
-Ano mom
-To to sprzedajcie nam ale w płaskich miseczkach.
Zdziwiona gaździna się zgodziła i patrzy jak faceci zamaczają swoje genitalia w zsiadłym mleku.
Patrzy, patrzy i w końcu mówi.
-Jak się chłopy spuscajm tom juz widzioła, ale jak tankują to pirsy roz widze.