– Jasiu, co Ty tam masz?!
– Jabłka.
– Skąd wziąłeś te jabłka?
– Od sąsiada.
– A czy sąsiad wie, że je masz?
– Jasne, przecież mnie gonił!
-
-
Lotnisko w Nowym Jorku.
Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardeska jakaś. Facet podniecony tą sytuacją mówi:
– Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyślał no to co, spróbuje jeszcze raz:
– Flugen Sie Lufthansa ja..?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno ? pomyślał facet… ale próbuje jeszcze raz:
– Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
– A w łeb chcesz Palancie!?
– Aha, LOT! -
Dzwoni Facet do banku:
– Czy to prawda, że dajecie kredyty na słowo honoru?
– Tak.
– Przecież to śmieszne! A jak was oszukam?
– Wtedy stanie pan przed swoim Stwórcą i będzie panu wstyd.
– Ha, kiedy to będzie!
– Piątego pan nie odda, szóstego pan stanie. -
-
Dwóch turystów dopędza idącego drogą górala:
– Gazdo! Daleko do Poronina?
– A będzie ze dwa kilometry.
Dalej idą razem, umilając sobie czas pogawędką. Mija pół godziny:
– Gazdo, ile jeszcze do tego Poronina?
– Teroz to jakie pięć kilometrów.
– Zaraz! Przecież to niemożliwe! Przedtem było dwa, szliśmy ponad pół godziny i teraz jest pięć?
– Ano, musi tak być, panocku, bo jo idem z Poronina w Bukowinę! -
-
Idzie dresiarz ulicą a tu nagle zza krzaków wyskakuje policjant.
Policjant pyta się:
– Imię?
– Jan.
– Nazwisko?
– Kowalski.
– Adres?
– A dres to ja mam ekstra, co? -
-
Idzie koń drogą.
W pewnej chwili dostrzega krowę siedzącą na drzewie. Zdziwiony pyta:
– Co tam robisz? –
Jem sobie śliwki.
– Na dębie!?
– Śliwki mam w torebce. -
Turyści w muzeum Ziemi oglądają kości dinozaura. Jeden pyta:
Jeden z nich pyta przewodnika:
– Może pan powiedzieć, ile lat mają te kości?
– 3 miliony, cztery lata i sześć miesięcy – pada odpowiedź.
– To jakaś podpucha?! – pyta turysta. – Skąd pan zna tak dokładny wiek?
– No cóż, kości dinozaura miały 3 miliony lat, kiedy zacząłem tu pracować, a to było cztery i pół roku temu. -
Święty Piotr z jakąś duszyczką spogląda z nieba na Ziemię.
Na Ziemi pali się niebieskie światełko i duszyczka pyta:
– Co to oznacza?
– Na Ziemi jakiś mąż zdradza żonę – odpowiada zasmucony święty Piotr.
– A to czerwone światełko obok?
– To żona zdradza męża.
Po chwili duszyczka znów pyta:
– A co to za łuna tam w oddali?
– A to Ciechocinek! -
-
Anglik został skazany na karę śmierci
To nie była jego wina. Nie miał wyboru. Musiał wtedy pociągnąć za spust. Ława przysięgłych zadecydowała jednak inaczej. Istniała dla niego już tylko jedna szansa. I on zamierzał z niej skorzystać. Dlatego wysłał list z prośbą o ułaskawienie do gubernatora. Od zawsze był republikaninem i choćby z tego powodu miał nadzieję, że nowy gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenegger przychyli się do jego prośby i ocali mu życie. Mijały jednak dni, a spodziewana odpowiedź nie nadchodziła. Wreszcie przyszedł dzień egzekucji. Po raz ostatni się wyspowiadał, ucałował zdjęcie swojej żony i posłusznie dał się doprowadzić do miejsca swego przeznaczenia. Strażnicy po chwili posadzili go na krześle. Już mieli zasłaniać mu oczy, gdy wtem wpadł zdyszany policjant z telefonem w ręku:
– Zatrzymajcie egzekucję, gubernator dzwoni. Pilnie chce się skontaktować ze skazanym.
Po chwili słuchawka wylądowała w ręku skazańca:
– Tak, panie gubernatorze? – spytał z nadzieją w głosie..
– Hasta la vista, baby! -
I Bóg rzekł:
– Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień.
I Adam rzekł:
– Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę. -
Idzie Polak, Niemiec i Rosjanin.
Napotyka ich diabeł i mówi, że mają podać jakąś odległość. Pierwszy Rosjanin:
– Dwanaście mil morskich.
Diabeł:
– Wiem ile to jest.
Kolej na Niemca. Mówi:
– Rok świetlny.
Diabeł mówi:
– Wiem ile to jest.
Teraz Polak. Mówi:
– Jak cholera daleko. Widzisz to drzewo? To w pi**u zanim!