Przechodzi obok nich elegancki pan i jednej z nich kłania się uchylając kapelusza.
Druga z podziwem w głosie:
– Ach, Maria! Znasz go?
– Tak, znam. Srywa u mnie…
-
-
Nad przepaścią stoi diabeł w towarzystwie Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
Diabeł mówi do Anglika:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
I Anglik skoczył. Diabeł zwraca się do Niemca:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę!
– To rozkaz!
I Niemiec skoczył. Diabeł zwraca się do Francuza:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę!
– To rozkaz!
– I tak nie skoczę!
– Ale wiesz, teraz taka moda.
I Francuz skoczył. Diabeł zwraca się do Polaka:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie ma mowy!
– To rozkaz!
– Nie!
– Wiesz, teraz taka moda.
– Nie skoczę i tak!
– Słuchaj… kim ty właściwie jesteś?
– Polakiem.
– Aaa, Polakiem! To wiadomo, że ty nie skoczysz.
– JA NIE SKOCZĘ???!!! -
Pani na lekcji pyta dzieci
– Dzieci, co to jest? – pyta się nauczycielka biologii trzymając w ręku wypchanego ptaka.
– To jest ptok – odpowiada Jaś.
– Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak sie nazywa?
– Sraka – odpowiada pojętny uczeń. -
-
Kanadyjczyk będąc na wycieczce w Chicago poszedł do baru i tak mówi do barmana:
– Tutaj to jest bez sensu. Za wszystko trzeba płacić. Za drinki się płaci, za nocleg się płaci. A w Oklahomie, proszę pana, wszystko jest za darmo. Drinki za darmo, nocleg za darmo, a jak się wychodzi to jeszcze pięćdziesiąt dolarów dają.
– A był pan w Oklahomie? – pyta go barman.
– Ja nie, ale moja żona była … -
Facet na parkingu montuje alarm do Fiata 126p, pospolitego malucha.
Przechodzi sąsiad, przygląda się i mówi:
– Co tam sąsiad? Kradną auta?
– Kradną, kradną… Ale do mojego przychodzą się wyszczać!!! -
Pewien mężczyzna trafił do piekła.
Diabeł oprowadza go po nim i mówi:
– Słuchaj. Jest tu kilka komnat. Jeśli w jakiejś ci się spodoba, to powiedz. Zostaniesz w niej już na zawsze. Tylko zastanów się najpierw!
– No ok. Nie ma sprawy.
Wchodzą do pierwszej komnaty. Facet patrzy na palących się w smole ludzi.
– Nie no … Tutaj raczej nie zostanę. – mówi lekko wystraszony.
– No to jedziemy dalej. – odpowiada diabeł.
Wchodzą do drugiego pomieszczenia. Ludzie palą się w lawie.
– Nie, tutaj też nie zostanę.
– W porządku. Chodźmy dalej.
Wchodzą do trzeciej komnaty, gdzie pięciu facetów stoi w kupie po kolana. Ale kulturalnie palą fajeczki. Gościu sobie myśli: ”W sumie tu nie jest tak źle. Wolę cały czas palić, niż cierpieć”. Na głos mówi:
– No dobra. Tu mogę zostać! Jest w porządku.
No więc wchodzi do kupy, dostaje papierosa. Zaciągnął się i pogratulował sobie wyboru. Nagle słyszy głos diabła:
– Dobra chłopaki! Koniec przerwy na papierosa! Pełne zanurzenie! -
-
U dentysty:
– Ile kosztuje wyrwanie zęba?
– 100 złotych.
– 100 złotych za kilka minut pracy?!
– Jeśli pan chce – mogę wyrywać powoli. -
Wchodzi baba do tramwaju przepychając się przez stojących w ucisku pasażerów i wzdycha:
– Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
– To mój! -
Chłopak poznał się z dziewczyną.
Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
– Może pójdziemy do mnie do domu?
– Po co?
– Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki …
– A co, bez tego ci się spodobam?! -
-
Przychodzi Małgosia do mamy i mówi:
– Mamo wszyscy chłopcy są tacy sami!
– Wiem skarbie, ale nie musisz tego każdemu udowadniać. -
-
Wraca chłop do domu z delegacji, wita się, wręcza prezenty.
W końcu zasiada przed michą i telewizorem. Patrzy dookoła i woła do pięcioletniej córeczki:
– Dziubasku, czy widziałaś gdzieś pilota?
– Pilota? Nie widziałam… Ale był listonosz, hydraulik i kilka razy sąsiad z naprzeciwka…