– A teraz trzymaj się mocno, bo wyciągam korek!
-
-
Gabinet dentystyczny.
Pacjent w najdroższym garniturze, ze złotym rolexem wielkości talerzyka na przegubie, spinkami z diamentami jak wiśnie, ze stojącymi obok dwoma ochroniarzami o byczych karkach. Dentysta prosi na fotel i każe otworzyć usta. Patrzy, zagląda, wreszcie mówi:
– Ale w czym mogę panu pomóc? Bo tu same tylko złote zęby, diamentowe koronki… Coś niesamowitego! Czego pan ode mnie oczekuje?
– Sam pan widzi, doktorze, jak to wygląda – odpowiada pacjent. Alarm chciałbym założyć… -
Małżonkowie zgasili światło i położyli się do łóżka.
–Bądź raz czuły – prosi żona – i powiedz mi przed snem coś miłego… Na przykład: kochanie moje najsłodsze!
–Kochanie moje najsłodsze.
–Powiedz jeszcze: mój najdroższy skarbie!
–Mój najdroższy skarbie.
–A teraz wymyśl coś sam.
–Dobranoc, Krystyna! -
-
Jakie są trzy ulubione zwierzęta blondynki?
– Lis, jaguar i osioł.
Dlaczego?
– Futro z lisa w szafie. Jaguar w garażu. Osioł, co by na to wszystko pracował. -
Już nigdy nie pójdę z mężem łowić ryb.
– A co się stało?
– Już początek był fatalny! Za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę.
– A co było potem?
– Zupełny skandal! Złowiłam trzy razy tyle co on! -
Lekarz mówi do pacjenta:
– Panie Karolu, mam dla pana dobrą wiadomość.
– O, to świetnie!
– Pana imieniem nazwiemy nowo odkrytą nieuleczalną chorobę. -
-
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc.
Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborghini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód.
Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 35 złotych odsetek. Odbiera samochód.
Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na co blondynka: A gdzie ja bym znalazła strzeżony parking na miesiąc dla mojego Lamborghini za 35 złotych? -
Sąsiedzi nas nienawidzą?
– Czemu?
– Pamiętasz jak robiliśmy ognisko w moim ogródku?
– Tak, było bardzo sympatycznie.
– Pamiętasz gdy nagle zobaczyliśmy straż pożarną i ogień w domu po drugiej stronie ulicy? Pobiegliśmy zobaczyć co się stało, przed domem stali zapłakani właściciele?
– Pamiętam.
– No właśnie. Trzymaliśmy jeszcze w rękach kijki z kiełbaskami? -
Zespół naukowców badał kameleona.
Postawili zatem zwierzę na czerwonym
kawałku materiału – w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału – kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach – zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
– Weźcie wy się wszyscy odpie*dolcie! -
-
Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie:
– Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
– Na pilota? – pyta się koleżanka.
– Nie na Mickiewicza – dopowiada blondynka. -
Mówi żona do męża:
– Rysiek, włożyłeś już?
– Tak kochanie.
– Nie sądzisz, że trzeba by nim troszkę poruszać?
– Jest dobrze, troszkę go jeszcze podleje olejem.
– Ale poruszałbyś nim do jasnej cholery, co?
– Zosiu, mamy mały piekarnik, a kurczakowi i tak wszystko jedno. -
Wychodzi baca przed chałupę.
Spogląda na stadko owieczek pasących w ogrodzeniu. Uśmiecha się.
– Jak sułtan, normalnie jak sułtan…