– Ja wczoraj złowiłem stary motor i światło się paliło.
– A ja karpia, któremu zrobiłem zdjęcie … To samo zdjęcie ważyło pięć kilo.
-
-
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
– Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
– Aha, rozumiem ? powiedział gość ? normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
– Nie – powiedział ordynator – normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez? -
Rozmawia dwóch kumpli:
Gdy wróciłem, zobaczyłem, że mam uszkodzony zderzak i światła z tyłu auta. Za wycieraczką znalazłem kartkę z następującym tekstem:
„Właśnie przez przypadek wycofałem w twój samochód. Widziało to całkiem sporo osób.
Myślą, że teraz zapisuję ci swoje dane. Jak widzisz nie.” -
-
Siedzą sobie 3 babcie na werandzie.
Jedna z nich jest przygłuchawa.
Pierwsza mówi:
– Za moich czasów można było kupić taaakiego ogórka (I tu gestem pokazała od łokcia do końca palców).
Druga mówi:
– Tak, masz rację, pamiętam i taakie cebule (tu dłonie splotła w ogromną kule).
Trzecia, ta głuchawa wreszcie zabiera głos i mówi:
– Nie dosłyszałam dokładnie, ale chyba znałam tego chłopaka… -
Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL – u.
Zbyszek przyjeżdża do Leszka. Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek. W pewnym momencie pyta się go:
– Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
– Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
– O fajnie.
Po powrocie do PRL – u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
– Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę! -
Szef mówi do pracownika:
– Wiesz? Ta nowa sekretarka wszystko odłożyła na miejsce i zrobiła mi masaż, a w łóżku jest lepsza niż moja żona.
– A pożyczysz mi jej?
– Pewnie.
Następnego dnia:
– Miałeś racje zrobiła wszystko co kazałem ale w jednym się myliłeś.
– W czym?
– W łóżku nie jest lepsza od Twojej żony. -
-
Wędkarz poszedł na ryby.
Jak zwykle złapał złotą rybkę. Rzekła mu:
– Zapomnij o trzech życzeniach… ale mogę dać Ci jedną radę…
– Wal śmiało!
– Rzadziej tu przychodź rogaczu… -
Mówi blondynka do koleżanki:
– Mój pies chyba się na mnie obraził.
– A skąd wiesz?
– Nie odzywa się do mnie. -
Faceci oglądają mecz o mistrzostwo Europy, wchodzi blondyna i pyta:
– Jaki wynik? Brazylijczycy wygrywają?
– Wiesz to są mistrzostwa Europy.
– A co? Nie zakwalifikowali się? -
-
-
Jeden kolega mówi do drugiego:
– Ja to przy piwie często myślę o żonie.
– A ja to przy żonie często myślę o piwie. -
Żona do męża:
– Ile razy ja już Ci mówiłam, żebyś do cholery przestał być taki drobiazgowy?!
– Osiem.