ŚmiechłemŚmiechłem ParskłemParskłem Co to jest?Co to jest?

Przyśpiewki weselne – przyśpiewki góralskie

Przyśpiewki weselne | Najlepsze, śmieszne przyśpiewki na wesele

Góralskie przyśpiewki weselne to nieodłączny element ślubów i wesel w górach. Przepojone humorem, tęsknotą i miłością, są solą każdego wesela, wprowadzając radosną atmosferę i zachęcając gości do tańca i śpiewu.

Tradycja góralskich przyśpiewek weselnych ma głębokie korzenie. Sięga czasów, kiedy muzyka i śpiew były nieodłącznym elementem życia codziennego, a zwłaszcza uroczystości rodzinnych i społecznych. Góralskie przyśpiewki weselne odgrywają kluczową rolę w tradycyjnych weselach. Są one elementem ceremonii, który łączy pokolenia, wprowadza humor i wesołość, a także dodaje uroczystości unikalnego, góralskiego charakteru. Niektóre przyśpiewki mają konkretny cel, taki jak powitanie gości, zaproszenie pary młodej do pierwszego tańca lub podziękowanie rodzicom a niektóre po prostu mają rozweselić, rozładować atmosferę. Celem góralskich przyśpiewek weselnych jest przede wszystkim sprawienie, żeby wesele było na wesoło. One dodają uroku i spontaniczności całemu wydarzeniu, a unikalne melodie i rytmy zapadają w pamięć na długo po zakończeniu uroczystości. Bez względu na to, czy jesteś gościem, czy członkiem rodziny, śpiewanie góralskich przyśpiewek weselnych to wspaniały sposób na uczestniczenie w tej radosnej tradycji.

Ej, posadzili bacę na brzegu Dunajca,
Ej, za pomocą kosy obcięli mu… włosy

Ej, posadzili bacę na kamieni kupę
Ej, obchodzili wkoło całowali w… czoło

Ej, góralu, góralu po cóż żeś tam wyloz,
Ej, gacie ci opadły, ołówek ci wyloz

Ej, mówił wuj do wuja – „Ach mój drogi wuju,
Ej, ja wiaderko wody podnoszę na… schody”

W Zakopanym na rozstajach powiesił się chłop na jajach,
powiesił się tak paskudnie – lewym jajem na południe

W Zakopanym, tam na zboczu baca bacę topił w moczu…
Cy go topił czy utopił, w każdym razie go ożłopił

W Zakopanym na Giewoncie bacę piorun trącił w prącie.
Czy go zabił, czy nie zabił w każdym razie go osłabił.


Co to za gospodarz, co nie ma chałupy.
Co to za dziewczyna, co nie daje… wina.

Cieszy się Maryśka, że jej cycki rosną.
Przedział też ją swędzi, będzie dawać wiosną…

Widać ci to widać, która dziewka daje,
bo jej lewa noga od prawej odstaje.

Siedziała na dębie i dłubała w zębie,
a ludziska głupie, myślały, że w… nosie.

Żebyś ty wiedziała, jak mnie swędzi pała.
A żebyś ty wiedział, jak mnie swędzi przedział.

Wisiały, wisiały jaja u powały.
A te głupie dziwki myślały, że śliwki.

Nikogo mi nie żal, tylko Mikołaja,
odcedzał makaron, poparzył se jaja.

Maryś moja, Maryś aleś ty niechluja,
że przy mojej mamie trzymasz mnie za… ramię.

Maryś moja, Maryś pójdź ze mną do lasa,
a ja ci wśród gąszcza pokażę… chrabąszcza.

Dziewczyno kochana, pokaż mi kolana.
A ja ci pokażę, stojącego pana.

Strona głównaInne tekstyKawałyDarmowy gryMemyŚmieszne ObrazkiZagadki

Co myślisz?

Urzędniczki popijają kawę i gawędzą:

Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody.