Spotyka Araba na wielbłądzie:
– Przepraszam, do morza daleko?
– Ponad 200 km – mówi Arab.
– No, ładnie, ale plażę to żeście odpierniczyli!
-
-
-
Śmiechłem Parskłem Co to jest?
Rozmawia dwóch kolegów:
– Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety, nie wyszło…
– Podobnie było u mnie gdy kupiłem teściowej walizkę… -
-
Akcja dzieje się w samolocie pasażerskim.
Po wystartowaniu samolotu pilot objaśnia pasażerom trasę, długość lotu itd.
Kończąc objaśnienia zapomniał wyłączyć mikrofon i rozkładając się wygodnie
w fotelu mówi do drugiego pilota siedzącego obok:
– No to kolego włączamy autopilota i najpierw wypijemy
sobie kawę a potem przelecimy stewardesę.
Stewardesa słysząc całą rozmowę bez namysłu zaczyna
biec do kabiny pilotów, aby policzyć się z szowinistycznymi pilotami.
Po drodze potyka się i przewraca w przejściu między siedzeniami koło jakiegoś dziadka.
Ten pomaga wstać stewardesie mówiąc do niej:
– I czego się tak spieszy? Przecież powiedział, że najpierw kawę wypiją. -
Rozmawiają dwie sąsiadki:
– Mój mąż – mówi jedna – zawsze pali papierosy po dobrym posiłku.
– No, ale o co ci chodzi? Dwa, no może trzy papierosy do roku przecież mu nie zaszkodzą. -
Jasiu na lekcji strzelił z torebki po cukrze w wyniku czego nauczycielka wystraszyła się i zemdlała.
Wezwano dyrektora i po ocuceniu nauczycielki Jasiu usłyszał:
– Jutro do szkoły przyjdziesz z ojcem.
Nazajutrz Jasiu i jego ojciec rozmawiają z nauczycielką.
– Syn pana zachował się wczoraj skandalicznie, strzelił z torebki po cukrze, tak się wystraszyłam, że zemdlałam.
– Pani to jeszcze nic! Kiedyś zabawiam się spokojnie z kózką za oborą, a ten szczeniak, jak nie wystrzeli z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały. -
-
Wchodzi profesor do auli na wykład i dostrzega niedopałek na podłodze.
– Czyj to niedopałek? – pyta wykładowca.
W auli zrobiło sie cicho, jak makiem zasiał.
– Pytam, czyj to niedopałek?
Grobowa cisza. Profesor zdenerwowany.
– Po raz ostatni pytam, czyj to niedopałek?
Głos z końca sali.
– Niczyj, można wziąć. -
Wraca informatyk do domu
Patrzy,a żona naga w łóżku z obcym Chłopem. A oczy u nich jakieś Takieś chytre. Rzuca się do kompa…faktycznie: zmienili hasło.
-
Ogłoszenie z francuskiej gazety:
„Sprzedam karabin z czasów drugiej wojny, stan idealny, nigdy nie używany. Raz rzucony.”
-
-
Wpada baca do domu i od progu woła:
– Hejdla, idę na wojnę!
– O Jederkusie, dyć cię zabiją!
– Coś ty, jo chwycę karabin i trtrtr… wszystkich pozabijom!
– A jeśli jednak ktoś ciebie zabije?
– Ale za co? Czy jam komu co zrobił? -
Flegmatyk zatrudnił się w Zoo do pracy przy żółwiach.
Już na drugi dzień wpada do dyrektora i krzyczy:
– Panie dyrektorze, żółwie uciekły!!!
– Niemożliwe!! Jak to się stało??
– To był moment!!! -
Do niewidomego chłopczyka przychodzi wieczorem jego matka i mówi:
– Synku, jutro będzie wielki dzień w Twoim życiu, rano odzyskasz wzrok!
– O mamusiu, naprawdę?!
– Tak, a teraz śpij już.
Chłopiec nie mógł jednak zasnąć. Modlił się i cieszył z tego jak wielkie ma szczęście, obiecywał sobie również, że nigdy nie będzie oglądał rzeczy niedozwolonych, będzie zawsze dobry itp. Rano matkę obudził krzyk i płacz chłopca. Wbiega do pokoju:
– Co się stało?! – zapytała.
– Już rano, a ja dalej nic nie widzę!
– Prima Aprilis!