– Niech mamusia mnie opluje!
– Po co? – pyta teściowa.
Na to zięć odpowiada:
– Lekarz kazał mi się nacierać jadem ze żmiji!
-
-
-
PRL. W gabinecie dyrektora Szydlaka dzwoni telefon.
– Kto mówi? – sprawdza sekretarka.
– Malinowska, koleżanka towarzysza Szydlaka ze szkoły.
– Rozłączcie się, bo kłamiecie. Towarzysz Szydlak nie chodził do żadnej szkoły! -
Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
– Świetnie. A co ze stolcem?
– Też! -
-
Dzień dobry, to mieszkanie Kowalskich?
– Tak.
– Nazywam się Jan Nowak i będę tu mieszkać.
– A niby z jakiej paki?
– Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
– Tak.
– Umowę licencyjną pan czytał?
– Nikt tego nie czyta.
– No właśnie. -
Do wodza indiańskiego przybywa Indianin i mówi:
– Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz:
– Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk?!
– No… podoba. – mówi Indianin.
– A imię twojej starej, Błyszczące Oko?
– No… podoba.
– Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie. -
Lekcja religii. Siostra pyta dzieci jak umarł Jezus.
Wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, tylko Jasio nie podnosi ręki. Siostra pyta Jasia:
– Jasiu, naprawdę nie wiesz jak umarł Jezus?
– Nie.
– To w takim razie na następną lekcję religii przyjdź z ojcem.
Na następnej lekcji religii siostra mówi do ojca Jasia:
– Pytam dzieci jak umarł Jezus, wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, a pana syn tego nie wie.
– Siostro. – odpowiada ojciec Jasia. – My na takim zadupiu mieszkamy, że nawet nie wiedzieliśmy, że on chorował! -
-
Przychodzi baba do dentysty i od razu zaczyna ściągać majtki:
– Ależ to pomyłka ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro wyżej!
-To nie pomyłka! Zakładał pan wczoraj mojemu mężowi sztuczną szczękę? Zakładał. To ją teraz pan wyciągaj! -
Rozmawiają dwaj koledzy:
– Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
– Mój nie musi, ma swoje klucze. -
Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? – pyta pani nauczycielka.
– Nie! Ta ostatnia jedynka go załamała!
-
-
Lekarz do pacjenta:
– Ile pan widzi palców?
– Hm…. Trzynaście?
– Tak. Miał pan poważny wypadek. Niektóre z nich są pańskie. Potrafi pan zidentyfikować? -
Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają się w jednym przedziale?
– Bo jak pociąg ma trzy wagony, to pierwszy staje już za Wąchockiem, ostatni przed, i tylko środkowy
trafia.