W szpitalnej poczekalni siedzi facet i głośno płacze. Inny postanowił go pocieszyć:

– Niech pan nie płacze. Wszystko będzie dobrze.
– Łatwo panu powiedzieć. Przyszedłem oddać krew, a oni przez pomyłkę amputowali mi palec!
Na te słowa niedoszły pocieszyciel zaczął płakać trzy razy głośniej niż jego poprzednik.
– Co się panu stało? Czemu pan teraz płacze? – pyta pacjent bez palca.
– Bo wie pan, ja tu przyszedłem oddać mocz do analizy.

Co myślisz?

Przy ruchomych schodach stoi Jasio.

Jedzie facet ferrari sto kilometrów na godzinę.