Zwyciężyła Kompania numer dwa Pułku Moskiewskiego. Minister obrony wręcza kapitanowi, dowódcy kompanii nagrodę i pyta:
– Proszę mi powiedzieć kapitanie, jak Panu się udało tak zdyscyplinować żołnierzy?
– Towarzyszu generale, w naszej kompani już trzydzieści lat służy pewien chorąży, to jego zasługa…
Minister podchodzi do chorążego.
– Proszę powiedzieć, chorąży, jak Pan tego dokonał?
– Zapiąć się!!!! – ryknął chorąży.
– Co? O co chodzi?
– Zapiąć się. – powtarza chorąży oblizując językiem wargi…
– Czego? O co tu chodzi?
Kapitan szeptem:
– Proszę zapiąć kołnierz. – towarzyszu generale, on trzeci raz nie powtórzy…
-
-
Przyjeżdża telewizja w góry, bo istnieje ponoć baca, który widział żywego Stalina.
No i pytają się bacy, jak wyglądał Stalin. Na to baca:
– Ano był taki strasnie bzydki i miał takie wielkie rogi i wysedł z lasu.
– Baco, a może to był jeleń?
– A może. -
-
Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę.
Uradowany odkorkował ją.Nie było w niej wody,ale za to wyskoczył z niej Dżin.
– Powiedz,czego chcesz,a spełnię każde twoje życzenie. – zaproponował.
– Chcę do Białegostoku.
Dżin wziął go pod rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.
– Ale ja chcę szybciej! – protestuje wędrowiec.
– No to biegnijmy. -
Klient skarży się gospodarzowi:
– Nie można nawet zjeść… Tyle tu much lata!
– Niech się Pan nie martwi, one tutaj są tylko w porze obiadowej, reszte czasu spędzają na gnoju. -
Przychodzi unijna krowa do sklepu:
– Poproszę dwa kilo mączki kostnej.
– A po co to pani – pyta zaskoczona sprzedawczyni.
– Jak to, po co? Jak szaleć, to szaleć! -
-
Jasio się pyta ojca:
– Tato. Dlaczego babcia się tak trzęsie?
– Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie. -
Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
– Dwie sekundy do.
Gdy się spytasz – Dwie sekundy do czego?
Kopnie cię z połobrotu w twarz. -
Idzie myśliwy przez dżunglę na polowanie.
Spotyka go lew i pyta:
– Co, wybraliśmy się na polowanko?
– Jak Boga kocham, na ryby! -
-
Dwóch Szkotów rozmawia:
– Ej, czy to prawda że wczoraj uratowałeś mojego tonącego synka?
– Nie ma o czym mówić.
– A czapeczka?! -
Dwaj myśliwi przechwalają się:
– Czy wiesz, że ostatnio w Afryce z odległości 500 metrów jednym strzałem położyłem słonia?
– A ja ostatnio płynąc przez Morze Koralowe własnoręcznie udusiłem wieloryba!
– Tak, tak… A skoro już mowa o morzu… Czy słyszałeś cos o Morzu Martwym?
– Oczywiście.
– To moja robota! -
Do kierownika zgłasza się Marian i mówi:
– Niech mnie pan przyjmie do pracy.
– A co pan umie?
– Wszystko!
– To znaczy, że pan nic nie umie!
– A co trzeba u pana umieć?
– Wszystko! -