Ostatnie treści

  • Starszy pan stwierdził, że jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić.

    Lekarz stwierdził:
    – Aby móc coś poradzić, muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób. Najpierw zada pan pytanie z odległości 10 metrów, jeśli żona nie usłyszy to z 8 itd. Wtedy mi pan powie, z jakiej odległości małżonka usłyszała.
    Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolację, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza: „W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej. Zobaczymy, czy mnie usłyszy.”
    – Kochanie! – woła – Co jest dziś na kolację?
    Bez odpowiedzi.
    Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
    Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi, staje tuż obok niej i pyta:
    – Kochanie, co dziś na kolację?
    – Kurczak! Szósty raz k***a mówię, że kurczak!!!

  • Grupa dawnych przyjaciół ze szkoły umawia się na spotkanie po latach.

    Wszyscy już koło 50 tki.
    – Jak spotkanie to koniecznie w restauracji Złoty Lew – pada propozycja.
    – Dlaczego tam?
    – Bo tam są takie piękne kelnerki, że palce lizać.
    Mija 10 lat.
    Ta sama grupa, tym razem 60-latków umawia się na spotkanie.
    – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew – znowu proponuje jeden.
    – Dlaczego tam?
    – Bo tam jest świetne jedzenie.
    Mija kolejne 10 lat.
    70-letni kumple umawiają się na spotkanie.
    – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew.
    – Dlaczego tam?
    – Bo tam jest łagodny podjazd.
    Mija 10 lat.
    Mocno przerzedzona już grupa 80-latków próbuje umówić się na spotkanie.
    – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew – stęka jeden
    – Dlaczego tam?
    – Bo tam jeszcze nie byliśmy.

  • Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego:

    – Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
    – Tak – odpowiada drugi – i to spora, bo dwudziesta.
    – Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
    – Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
    – Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu?
    – Pojadę i przywiozę ją z powrotem.

  • Para staruszków wybrała się do lekarza i proszą o tabletki na odmłodzenie.

    – Szanowni państwo, nie mogę nic przepisać.
    – No tak! Dla młodych to pan doktor zawsze coś znajdzie!
    – Skoro tak to chwileczkę – mówi lekarz.
    Myśli co by im dać aż w końcu ”wiem, dam im środek na przeczyszczenie”.
    – Tylko proszę nie przekraczać dawki. Jedna dziennie, po kolacji i nic więcej.
    Staruszkowie podziękowali i poszli wykupić. Wieczorem, po kolacji dziadek podzielił po jednej, łyknęli …
    – Stary, myślisz, że jedna pomoże? Daj jeszcze po dwie …
    Dziadek wydzielił.
    – My tacy starzy, trzy to może okazać się mało. Ile ci jeszcze zostało?
    – Czternaście.
    – To akurat po siedem, dawaj.
    Dziadek równo podzielił i poszli spać. W nocy babka się zrywa do łazienki, a po pół godzinie wraca krzycząc:
    – Działa stary, działa! Wyskoczyłam z łóżka jak szesnastolatka!
    – Działa, Zośka i to jak – dziadek odsłaniając pościel – załatwiłem się jak niemowlę!

  • Do baru wchodzi małżeństwo staruszków, około dziewięćdziesiąt lat.

    Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw, napój, hamburger i frytki. Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i nalewa do nich równiutko po połowie napoju, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje ze współczuciem pewien młody człowiek. Wreszcie żal mu się ich zrobiło, więc podchodzi i mówi:
    – Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
    Babcia z uśmiechem:
    – Bardzo Pan uprzejmy, ale dziękujemy. Jesteśmy małżeństwem od siedemdziesięciu lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
    Młodzieniec odchodzi. Ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko i nie je, a dziadek się zajada. Podchodzi, więc znowu i pyta:
    – Przepraszam, ale dlaczego pani nie je?
    – Bo czekam na zęby …

Dowcipy o emerytach – pozytywnie o starości

Dowcipy o emerytach, często opowiadane z różnorakimi intencjami, stanowią specyficzny element humoru społecznego, który potrafi bawić, a jednocześnie wzbudzać refleksje. Niejednokrotnie w tych anegdotach dostrzegamy sprytną grę stereotypów, ukazującą starsze osoby w rozmaitych sytuacjach, zarówno komicznych, jak i absurdalnych. Często oparte na kontrastach między wyidealizowaną młodością a starością, dowcipy o seniorach eksplorują tematy związane z codziennymi trudnościami, technologicznym zacofaniem, nieporadnością czy specyficznym postrzeganiem rzeczywistości przez starsze pokolenia.

Najśmieszniejsze kawały o staruszkach 

Kawały o emerytach pokazują motyw staruszków próbujących nadążyć za nowoczesnymi technologiami. Takie dowcipy mogą być niezwykle zabawne, ale także przypominają nam, jak dynamicznie zmienia się świat i jak trudne może być nadążanie za tymi zmianami. Podobnie, humorystyczne sytuacje związane z pamięcią czy zdrowiem seniorów, o ile przedstawione z wyczuciem, mogą wywołać uśmiech, nie przekraczając granic dobrego smaku. Ważne jest również, aby dowcipy o starości nie tylko bawiły, ale i edukowały młodsze pokolenia, ukazując realia życia seniorów. Dzięki temu możemy budować większą empatię i zrozumienie, doceniając mądrość i doświadczenie starszych osób poprzez najśmieszniejsze kawały o staruszkach.

Kawały o babci i dziadku – śmieszne dowcipy

W kawałach o babci i dziadku, starsze osoby często przedstawiane są jako postacie pełne ciepła, życiowej mądrości i charakterystycznego humoru, który niekiedy wynika z ich specyficznego spojrzenia na świat. Żarty o emerytach choć zabarwione przerysowaniem i komizmem sytuacyjnym, niosą ze sobą głębsze przesłanie o wartości rodzinnych więzi, doświadczeń życiowych oraz międzypokoleniowej solidarności. Humor zawarty w tych opowieściach, choć pełen przysłówków i subtelnych aluzji, zawsze opiera się na szacunku dla starszych osób. Śmiech, który dowcipy o staruszkach wywołują, nie ma na celu ich poniżenia, lecz raczej ukazanie w zabawny sposób ich codziennych zmagań oraz wyjątkowych cech charakteru. W ten sposób dowcipy o babci i dziadku stają się nie tylko źródłem rozrywki, lecz także narzędziem do budowania wzajemnego zrozumienia i zacieśniania więzi między pokoleniami.

Kawały o babci 

Nieodzownym elementem dowcipów o babciach jest ich niepowtarzalny sposób bycia, pełen ciepła, życiowej mądrości i charakterystycznej naiwności, która potrafi wywołać śmiech. Kawały o seniorach, w których babcie starają się nadążyć za dynamicznie zmieniającym się światem, ukazują ich niezłomność oraz zdolność do adaptacji, mimo iż nierzadko w sposób nieco nieporadny. Babcie w dowcipach często pełnią rolę nieświadomych bohaterów, których prostota i autentyczność stanowią niewyczerpane źródło komicznych sytuacji.

Kawały o dziadku

Jednym z kluczowych źródeł komizmu w dowcipach o dziadkach jest ich sposób myślenia, ukształtowany przez minione dekady, który nierzadko zderza się z nowoczesnością. Żarty o emeryturze prowadzą do wielu zabawnych sytuacji, gdzie dziadek, z uporem i niezłomnością charakterystyczną dla starszych pokoleń, stara się zrozumieć i nadążyć za nowinkami technologicznymi czy społecznymi przemianami. Śmiejemy się z jego prób ogarnięcia nowoczesnych urządzeń, jego specyficznych komentarzy na temat współczesnego świata czy też uroczej, aczkolwiek nieco archaicznej mądrości, którą dzieli się z młodszymi pokoleniami.