Ostatnie treści

  • Zdenerwowani pasażerowie czekają na start opóźnionego samolotu.

    Siedzą tak i czekają, mija 3,4 godzina, po chwili widzą pilotów. Pierwszy idąc pomaga sobie białą laską a drugi jest prowadzony przez psa przewodnika. Weszli do kokpitu. Odpalili samolot i zaczęli kołowanie. Po chwili ruszają, do końca pasa zostało 600 metrów, 400 metrów, 150 metrów i nagle pasażerowie zaczęli wrzeszczeć w panice ale samolot cudem przed końcem pasa się uniósł.
    Zdenerwowani piloci mówią do siebie w kabinie: ty, jak kiedyś nie krzykną to się rozpie*****my.

  • Jasiu zbuntowany krzyczy na mamę: Kup mi rower!

    – Jasiu, nie ma opcji. Rower jest bardzo drogi a poza tym byłeś strasznie niegrzeczny.
    – Hm.. A możemy się chociaż razem pobawić?
    – Oczywiście Jasiu, że możemy – w co chcesz się bawic?
    – Pobawimy się w rodzinę. Ja jestem ojcem ty mamą – idź poczekać w sypialni.
    – Mama lekko zszokowana przyszła w szlafroku i piżamie do sypialni.
    – Jasiu wchodzi wkurzony, ręce założone i krzyczy:
    – Przebieraj się do cholery. Idziemy Jasiowi rower kupić.

  • Jasiu zatrudnił się w tartaku. Podczas pewnej zmiany piła tarczowa pozbawiła go wszystkich 10 palców.

    Jasiu szybko udał się do szpitala i mówi w nim:
    – Panie, szybko, operuj Pan czy szyj. Bo się wykrwawiam!
    – No dobrze ale o co chodzi? Co się stało?
    – Krajzega mi ucieła palce!
    – Wie Pan co.. Są takie technologie, że bym je Panu przyszył w ten sam dzień i wszystko by było okej…. Czemu Pan ich nie przyniósł?
    – A jak je miałem k***a pozbierać?

  • Podejrzany o zabójstwo siedzi na ławie oskarżonych. Prokuratura ma dowody pośrednie, ale nie znaleziono ciała.

    Obrońca wstaje i zwraca się do ławy przysięgłych:
    – Szanowni Państwo, mam dowód na niewinność mojego klienta. Za chwilę, w ciągu minuty, otworzą się drzwi tej sali i pojawi się przed nami ofiara, którą rzekomo miał zabić mój klient.
    Wszyscy przerzucili wzrok na drzwi; odmierzała się minuta, potem dwie – nikt się nie pojawił. Po chwili obrońca mówi:
    – Oczywiście, Ciało się nie zjawiło. Ale to, że oczekiwaliście na wtargnięcie „ofiary”, świadczy o tym, że jesteście pełni wątpliwości co do śmierci tej osoby. Wobec tego żądam uniewinnienia mojego klienta z powodu tych wątpliwości.
    Przysięgli udali się na naradę. Po chwili wracają i wydają wyrok: winny. Zdumiony adwokat pyta przewodniczącego:
    – Ale jak to? Wszyscy przecież wpatrywaliście się w drzwi!
    Na to przewodniczący odpowiada:
    – Owszem, ale nie on.

  • Dziewczyna pisze zalotnie do chłopaka:

    – Bądź u mnie za godzinę.
    Chłopak:
    – Czemu?
    Dziewczyna:
    – Serio, nie ogarniasz? Zgłupiałeś?
    Chłopak:
    – No nie…
    Dziewczyna:
    – Moja rodzinka wyjechała na działkę…
    On po chwili:
    – I w związku z tym, że twoja rodzina pojechała na grilla ja jestem głupi?

  • Jasiu idzie z ojcem przez park. Przed nimi idzie dość krągła kobieta. Jasiu mówi:

    – Tata, ale ta Pani jest wielgachna.
    – Jasiu, tak nie mów! Nie wolno, można kogoś obrazić.
    Po chwili Jasiu znowu:
    – Tata, ona ma dupe jak stodołe.
    – Jasiu, jeszcze raz powiesz coś brzydkiego na tą Panią… To Ci natrzaskam na tyłek.
    Idą sobie, idą. Po chwili kobiecie w torebce dzwoni dzwonek „pi, pi, pi, pi”
    – Na co Jasiu woła: tata, spier****my, będzie cofała.

  • Zmęczony życiem facet wchodzi do lekarza i gada:

    – Witam, szanowny Panie jest kłopot z moją pamięcią.
    – No a po czym to Pan poznaje? – pyta.
    – No na przykład wczoraj. Przeczytałem powieść, położyłem książkę a potem poszukuję jej całymi dniami…
    – Pocieszę Pana, to jest nic… Pokażę Panu prawdziwy problem. – Obaj wyszli przed gabinet, patrzą na ławeczce jakiś gościu dotyka się po: głowie, pod pachami i po nogach. Zdenerwowany lekarz drze się:
    – Eee! Kowalski, co ty się tak dotykasz wszędzie?
    – A no bo ku**a Panie doktorze.. Sikać mi się chce, gdzieś w włosach ale nie pamiętam gdzie.