Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku.

Żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania.
Myśli sobie: – Zrobię mu kawał – i gasi światło.
Po chwili z kibla słychać krzyk: – O K****!
Przerażona żona otwiera drzwi i zapala światło.
Mąż z ulgą: – Eh! Już myślałem, że mi oczy pękły

Co myślisz?

Jasiu mówi do kolegi:

Lato, wakacje – Idzie ojciec z synem.