Policjant na komisariacie pisze protokół. Pyta kolegi:

– Jak się pisze ”róże”?
Kolega odpowiada:
– Wiem akurat, bo moja żona ma imię Róża. ”Ó” zamknięte i ”Z” z kropką.
– OK. Dzięki.
I pisze dalej spokojnie: ”Podejrzany wszedł na balkon po róże spustowej”.

Co myślisz?

Hej, panienko, dasz się zaprosić na kolację?

Godzina 10, dzwonek do drzwi