Punkt graniczny wysoko w górach, środek srogiej zimy.

Do granicy podjeżdża turysta.
– Coś do oclenia? – pyta zmarznięty strażnik.
– Nie.
– Alkoholu nie ma?
– Nie ma.
– A to szkoda…

Co myślisz?

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza.

Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi: