Rybak wyłowił z morza butelkę.


– To na pewno dżin – myśli.
I dawaj pocierać… Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
– Może byś tak korek wyjął, durniu?

Co myślisz?

Gdzie leży Wąchock?

Rozmawia dwóch facetów: