Późnym wieczorem w Warszawie

Bandyta w czarnej masce wyskakuje na chodnik przed dobrze ubranego mężczyznę i przykłada mu broń między żebra:
– Dawaj swoje pieniądze! – żąda.
Napadnięty odpowiada oburzony:
– Nie możesz tego zrobić! Jestem posłem!
– W takim razie – odpowiedział rabuś – oddawaj mi moje pieniądze!

Co myślisz?

PRL. W gabinecie dyrektora Szydlaka dzwoni telefon.

Czym się różni polityk od damy?