Spotyka się dwóch kumpli z wojska, którzy już od bardzo dawna się nie widzieli.

– A co tam u ciebie?
– Ożeniłem się.
– I co, dobrze ci, nie narzekasz?
– Nie narzekam.
– A to limo pod okiem to skąd?
– A to jak narzekałem.

Co myślisz?

Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku statku i przywołuje bosmana.

Kosiłem trawę. Poszedłem do sąsiada pożyczyć worek na trawę.