Do baru wchodzi mężczyzna, zamawia setkę i wyciąga z kieszeni naparstek, do którego odlewa trochę alkoholu.

Z drugiej kieszeni sięga po małego, kilkucentymetrowego ludzika, którego stawia na barze, ofiarując mu naparstek. Barman, zdumiony, przygląda się tej scenie.
-Panie, skąd pan wytrzasnął takiego krasnala? – pyta.
-Wie pan, byliśmy razem w Afryce… Wędrowaliśmy przez dżunglę i zobaczyliśmy, jak tubylcy tańczą wokół ogniska. A w środku, wzruszający obrazek – kolorowo pomalowany człowiek wywija grzechotnikami. I co mu wtedy, Wacuś, powiedziałeś? Że jest dupą, a nie czarodziejem!

Co myślisz?

Marian z teściową spacerują dżunglą, gdy nagle wyskoczył na nich lew wyglądający na bardzo głodnego…

Stare, dobre małżeństwo z rozczuleniem wspomina odległe, aczkolwiek pełne ciepłych wspomnień chwile.