Z drugiej kieszeni sięga po małego, kilkucentymetrowego ludzika, którego stawia na barze, ofiarując mu naparstek. Barman, zdumiony, przygląda się tej scenie.
-Panie, skąd pan wytrzasnął takiego krasnala? – pyta.
-Wie pan, byliśmy razem w Afryce… Wędrowaliśmy przez dżunglę i zobaczyliśmy, jak tubylcy tańczą wokół ogniska. A w środku, wzruszający obrazek – kolorowo pomalowany człowiek wywija grzechotnikami. I co mu wtedy, Wacuś, powiedziałeś? Że jest dupą, a nie czarodziejem!